Galerie zdjęć
















13:09:54
piątek,
03 maja 2024





     2



statystyka

Letnia wyprawa Horyzontu



O wycieczce:
Trasa:

Opis wycieczki

       Dzień pierwszy:Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy w Kuźnicach.
Zanim jednak wsiedliśmy do nowoczesnego wagonika kolejki na Kasprowy Wierch, musieliśmy odczekać dwie godziny w... kolejce. Trzeba przyznać, że widoki w pełni zrekompensowały ten czas.
Ze stacji na Kasprowym Wierchu wyruszyliśmy czerwonym szlakiem w kierunku Kopy Kondrackiej. Szczyt liczy co prawda 2005 m.n.p.m., ale przypomina bardziej szczyt bieszczadzki niż tatrzański - i nie był trudny do zdobycia.
Dalsza wędrówka prowadziła w kierunku Giewontu (1894 m.n.p.m.). Mimo obaw, okazało się, że nie było tłoku na szlaku, i wejście na szczyt odbyło się sprawnie.
Kolejnym zaplanowanym punktem na trasie było schronisko w Kondratowej Dolinie.
Pierwszy dzień wyprawy zakończyliśmy w Kuźnicach.


       Dzień drugi:Drugiego dnia również wystartowaliśmy w Kuźnicach.
Korzystając ze szlaku żółtego, a następnie niebieskiego - doszliśmy do Hali Gąsienicowej. W znajdującym się tam schronisku Murowaniec urządziliśmy nieco dłuższy odpoczynek, tak aby zebrać siły na następne godziny marszu.
Następnym charakterystycznym punktem na trasie był Czarny Staw Gąsienicowy. Dalej, korzystając już ze szlaku czarnego podążaliśmy w kierunku głównego celu dnia - szczytu o nazwie Kościelec (2155 m.n.p.m.). Wszelkie trudy na trasie z nawiązką rekompensowały nam przepiękne widoki.
Droga powrotna ze szczytu prowadziła znowu na Halę Gąsienicową, skąd mijając Przełęcz między Kopami, wróciliśmy do Kuźnic.


       Dzień trzeci:Tego dnia postanowiliśmy zrealizować temat pod nazwą - Dolina Kościeliska.
Wystartowaliśmy w Kirach, maszerując zgodnie ze znakami szlaku zielonego. Niestety tego dnia popsuła się pogoda, było pochmurno, a wkrótce zaczął padać deszcz.
Mimo to, udało się nam zobaczyć dwie jaskinie - Mroźną oraz Mylną. O ile ta pierwsza była oświetlona, wyposażona w poręcze i schody - o tyle w Mylnej każdy musiał liczyć na własne siły i sprzęt oświetleniowy.
Po wyjściu z jaskini skierowaliśmy się do schroniska na Hali Ornak, gdzie po krótkim odpoczynku wróciliśmy do Kirów.


       Dzień czwarty:Był to bez wątpienia najważniejszy dzień naszej wyprawy.
Wystartowaliśmy na Polanie Palenica, skąd drogą Oswalda Balzera doszliśmy do Morskiego Oka.
Krótki postój zorganizowaliśmy, w znajdującym się nad jeziorem schroniskiem PTTK. Dalsza trasa biegła nieprzerwanie szlakiem czerwonym.
Następnym punktem charakterystycznym był Czarny Staw pod Rysami. Później jeszcze tylko Bula pod Rysami i długie, ale zakończone powodzeniem wejście na Rysy (2499 m.n.p.m.).
Długo można by pisać o przepięknych widokach rozpościerających się z najwyższego polskiego szczytu. Warto dodać, że tego dnia naszym sprzymierzeńcem była też pogoda. Dopiero pod koniec drogi powrotnej niebo zachmurzyło się, ale nie zmąciło to naszych dobrych nastrojów.


       Dzień piąty:Ostatni dzień naszej wyprawy postanowiliśmy przeznaczyć na zwiedzanie Zakopanego.
Odwiedziliśmy m.in. Sanktuarium na Krzeptówkach, Muzeum Stylu Zakopiańskiego oraz cmentarz na Pęksowym Brzyzku.
Nie mogło zabraknąć także wizyty na Krupówkach oraz - korzystając z okazji - dopingowania zawodników na trasie jednego z etapów wyścigu kolarskiego Tour de Pologne.

Post Scriptum
Wracając z Zakopanego przez Warszawę, część uczestników wyprawy postanowiła dodać jeszcze jeden punkt do i tak bogatego programu. W ten sposób udaliśmy się na stadion przy ul. Łazienkowskiej 3, aby obejrzeć mecz ekstraklasy piłki nożnej: Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko Biała.

Łukasz Wojtecki

Zdjęcia Grażyny
Zdjęcia Mariusza
Autorzy zdjęć:

Było tu:301 osób

Klub Turystów Pieszych "Horyzont" Solec Kujawski
admin: Tomasz Zubrycki email: solec.pttk@gmail.com